Ten wisior powstał na życzenie koleżanki, wybrała sobie rzeźbiony jaspis z mojej małej kolekcji, i wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że moja wyobraźnia poszła chyba ciut za daleko i rozminęła się z jej wyobrażeniem... ;))) A ponieważ łatwiej mi będzie wyhaftować nowy wisior niż pruć ten (który, zresztą, bardzo mi się podoba :))), póki co sierotka została u mnie. Nawet jeszcze jej łańcucha nie doczepiłam. A łańcuch solidny być musi, bo wisior troszkę waży! W końcu tego kamienia sporo się uzbierało... :)))
hej:
OdpowiedzUsuńPrzepieknie skomponowany jest,w doskonalej kolorysrtyce-piekna oprawa kamykow,az dla mnie dziwne,ze sie 'rozminelo' z oczekiwaniami klientki.Mnie tez on zachwyca-ma swoja 'wage' nie tylko sensu stricte ,ale przede wszystkim artystyczna.
-Usciski-
-Halinka-
Jest fantastyczny :) kosmicznie piękny :)
OdpowiedzUsuńWisior piękny a o gustach się nie dyskutuje koleżance się nie podoba ale znajdzie się na pewno inny nabywca :-) . Pozdrawiam Lusia
OdpowiedzUsuńTwoja wyobraźnia nie zna granic:), wisior jest piękny i bardzo oryginalny!
OdpowiedzUsuń