niedziela, 15 grudnia 2013

Wisior z azurytem


Tym razem kolor... no nie azurytowy przecież, raczej szmaragdowy na moje oko. :)
Wisior z azurytem w oprawie z koralików Toho i  Fire Polish, zawieszony na sznureczku z potrójnego herringbona. Wisior ma być prezentem pod choinkę i mam nadzieję, że się spodoba :) 





21 komentarzy :

  1. Jak ja bym taki pod choinkę dostała :D to wydarła bym się wniebogłosy a potem podskakiwała z radości co najmniej pól godziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknej urody wisior. Chciałabym dostać taki prezent pod choinkę, a jak już nie, to umieć zrobić takie cudo :(
    Pozdrawiam. Beata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Haftu koralikowego można się bez problemu nauczyć z tutków istniejących w sieci. To tylko kwestia wprawy.

      Usuń
  3. Piękna i niesamowita praca, no i te frędzelki! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ktoś będzie bardzo uradowany takim prezentem. Naprawdę piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba, no i przede wszystkim, że osoba obdarowana będzie go nosiła. Bo cóż z tego, że się sposoba, jeżeli będzie leżał w szufladzie? ... ;)

      Usuń
  5. Azuryt łagodzi stany zapalne skóry, zalecany jest przy niedoczynności tarczycy. Przepiękny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I dziękuję za informacje o azurycie. Bardzo ciekawe. Muszę się poduczyć właściwości kamieni, bo w końcu oprócz samej estetyki kamienia, pierwotnie były używane raczej w celach leczniczych lub magicznych.

      Usuń
  6. Gdybym ja została obdarowana takim prezentem byłabym wniebowzięta z radości. Jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Podnosicie mnie duchu, że jednak prezent powinien się spodobać. :)

      Usuń
  7. Niesamowita kolorystyka, co za wyczucie i smak:-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny jest :) niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń