Takie skrzyżowanie trylobita z indiańskimi frędzlami.... A może to nie trylobit?
Miałam gdzieś zapisane na kartce, co to za skamieniałość, niestety karteczka zaginęła w moim twórczym nieładzie :-(
Ejoo:-) To trylobit-zaiste!:-) fantastyczna oprawa-bardzo oryginalna i elegancka.Piekna kolorystyka i dobor materialow.Naszyjnik z wielka wyobraznia niezwyklej urody. Pozdrawiam cieplutko-Halinka-
Nie mam pojęcia, co to jest trylobit, ale naszyjnik jest oszałamiający! Tyle roboty, podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńtrylobit jest to na pewno bo amonity są jak muszla ślimaka okrągłe a poza tym piękny wisior:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcos niesamowitego !
OdpowiedzUsuńEjoo:-)
OdpowiedzUsuńTo trylobit-zaiste!:-)
fantastyczna oprawa-bardzo oryginalna i elegancka.Piekna kolorystyka i dobor materialow.Naszyjnik z wielka wyobraznia niezwyklej urody.
Pozdrawiam cieplutko-Halinka-
Niesamowity naszyjnik! Wygląda jak orzeł :)
OdpowiedzUsuńCUDO ! Podoba mi się szalenie ten naszyjnik.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńCudowny naszyjnik. Doskonale oddaje charakter ozdób indiańskich.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!
OdpowiedzUsuń