piątek, 26 sierpnia 2011

Zakulkowanie :)))

Zakulkowałam się totalnie! Kulki i kulki... namiętnie robiłam kulki!
Jakoś trzeba było spożytkować te zasoby kulek, więc powstały kolczyki :)
Niezbyt one nowatorskie, te kolczyki, ale ciężko wymyślić coś nowego, co można zrobić z kulką... :)))

I na koniec coś, co nie jest kulką! Hurra! Kolczyki z kulek (nomen-omen ;) ) labradorytu, koralików Toho i fasetowanych kuleczek hematytu. 

3 komentarze :