środa, 11 listopada 2015

Meduza

Tak całkiem przypadkowo wydłubałam coś na kształt meduzy... ;) Najpierw miało być same półkole,  a nawet półtora, tak jak w zrobionym kilka miesięcy temu  wisiorze, ale nie byłabym sobą, gdyby w pewnej chwili nie przyszło mi do głowy dodanie frędzelków ;)  Oczywiście całość wydłubana w większości z ukochanych ostatnio przeze mnie koralików Toho Semi-Glazed.  I pięknego ceramicznego kaboszonu z Royal Stone. :)  Zawieszony na sznureczku herringbonowym na   zawieszce, której pomysł przysposobiłam sobie gdzieś z internetów :) Nie pamiętam już niestety gdzie to było, a może było w kilku miejscach... ech, pamięć!   W każdym razie zawieszka jest wygodna w użytkowaniu i fajnie wygląda (a raczej nie wygląda, bo jej wcale nie widać ;). 





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz