poniedziałek, 27 stycznia 2014

Wisiory indiańskie i takie tam różne inne...

Jak i rzekłam w tytule, poczyniłam wisior indiański... jeden... potem taki sam, różniący się tylko nieco kolorami... drugi... potem powiedziałam sobie STOP! i wydłubałam tradycyjny owalny wisiorek z labradorytem. A potem jeszcze kilka rzeczy..., ale to już chyba w następnym poście :-)

Wisior  pierwszy





i wisior drugi

(w zwisie nie dało się go uchwycić, niestety ;))

oraz na koniec labradoryt z bardzo intensywną labradoryzacją, którą oko aparatu bardzo przekłamuje.




10 komentarzy :

  1. piękne te wisiory :) indiańskie są super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi:
    Bardzo ciekawy naszyjnik pierwszy-piekne kolory-interesujaca forma.
    Drugi bardzo elegancki i stonowany.
    Obydwa przesliczne.

    -Usciski-
    -Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  3. Indiański wisior jest po prostu zjawiskowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkie cudne! :) nadlubalas sie niezle, ze Cie palce nie bola no I oczy bo domyslam sie, ze koraliki maciupenkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te naszyjniki! Bardzo mi się podobają, mają w sobie to coś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne, prawdziwy wisiorkowy zawrót głowy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękne! Uwielbiam te etniczne klimaty :))) Jestem pełna uznania dla tworzonej przez Ciebie biżuterii i lubię wpadać na Twojego bloga w odwiedziny. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń